Królewna:)

Królewna:)

piątek, 25 lutego 2011

Achtung!!! Achtung!!!!

Tak troszkę z niemiecka poleciałam, bo i ten post dotyczy niemieckiego anioła:):):)

Otóż kochani...............MAMY  DAWCĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jesteśmy sobie na oddziale dziennym onkologii........zwykła kontrola tego co tam jeszcze pozostało w żyłkach Julci.............przychodzi Pani doktor i wieści są następujące:
-Proszę Pani jest dawca....jest to Pan z Niemiec......zgodny 9/10......było dwóch ale jeden się wykreślił z rejestru!!!! Będzie dostępny na przełomie kwietnia:):):)
Słyszę tę wiadomość i bardzo się cieszę.....ale w moim organizmie dzieje się coś dziwnego.........w środku ze strachu trzęsie mi się trzustka, wątroba i śledziona.........żołądek chyba wyjdzie mi uszami!!!!!
O przeszczepie wiem w sumie od dawna.......ale teraz jest taki praktycznie namacalny.................kurde najzwyczajniej w świeci mam pietra i to takiego jak stąd do Paryża:)
Wiem, że napiszecie kochani, że trzeba być dobrej myśli.....wierzyć, że wszystko się uda......ja to wszystko wiem.......ale wiecie, że to niekiedy ciężko wprowadzić w życie:)
Idę do mej królowej.....przekazuję jej te super wieści........ale królowa przewraca tylko błękitnymi oczkami i mówi:
-No i z czego się tak cieszysz??? Jak chcesz to niech Tobie coś przeszczepią!!!!!
W głowie tworzę szybka ripostę dla rozładowania napięcia:
-Ok. To niech to będzie doszczepienie jeszcze jednej głowy......będę jak smok i pożrę BIAŁĄ i będzie święty spokój!!!!!
Julcia troszkę się uśmiecha......ale za chwilkę poważnieje.....zamyśla się.......jakieś myśli błądzą po tej małej główce.......:
-Mama a co będzie jak się nie uda????
-Julcia nie ma takiej opcji!!!!Komu ma się udać jak nie nam!!!!! Zobaczysz jeszcze się będziemy z tego śmiać:):):):)
Przytulamy się......czuję jak ona tylko ciężko wzdycha.....strach nas opuszcza.....
Dla rozluźnienia włączamy na laptopie Książę Persji Piaski Czasu..............i oczekujemy na wyniki.......
Miziołek zasypia a ja wymykam się na sekundę na dół spotkać Maciejka i jego mamę moja imienniczkę....
Schodzę na dół i co się okazuje kochani dziś dzień dobrych wieści..............dla Maciejka znaleźli się potencjalni dawcy.....................może się udać.......już snujemy plany, że może spotkamy się w Poznaniu:):):)
Nawet nie wiecie jakie to super uczucie, że ktoś pragnie uratować życie mojemu dziecku...........Maciejkowi i innym potrzebującym:):):)

Z tego miejsca serdecznie wszystkim zarejestrowanym dziękuję................nie macie pojęcia ile to dla nas znaczy..................jesteście wspaniali:):):)

Nadchodzą wieści o wynikach................Leukocyty jak Cię mogę 1,6..........Hemoglobina rewelacja 12,0....
Płytki cieniutko 71...........za to Granulocytów prawie brak 0,1!!!!!!
Kurna chata tradycyjnie ostra neutropenia...............mamy mierzyć w domku gorączkę.........dbać piekielnie o buzię............i dolne narządy...............Julcia pozbawiona ochrony:(

Kochani wszyscy na raz....dwa....trzy......wysyłają pozytywne wibro o wzrost natychmiastowy Granków:):):):)


P.S.: Już na ustkach pojawił sie jakiś bąbel............ale atakujemy go tona Zovirax'u:):):):)

4 komentarze:

  1. Dziękuję Ci za masę pozytywnej energii :) aż się popłakałam na prawdę...i tak cholernie się cieszę,że Julka ma dawcę tak bardzo bardzo :) i mocno z całych sił jakie mam trzymam kciuki, bo przecież musi się udać musi i koniec innej opcji nie ma!!! i niech Granule rosną szybko, bo im inaczej w te granulki nakopię!!! przytul Małą ode mnie :) Moje Małe Siostrzane nie takie Małe właśnie mi mówi bym nie płakała i cieszy się razem z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo sie ciesze ze Jula ma dawce!!!jestem z wami i bardzo ale to bardzo mocno trzymam kciuki zeby wszystko sie udalo!powodzenia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale rewelacja!!! Aż mam ciarki:) Dziewczynki kochane przeciez to cudowna wiadomosc!!! tak sie ciesze!!! Wysylam najserdeczniejsze usciski, przeciez dobrze wiecie, ze musi sie udac! I uda sie na pewno!!! A te granule niech nie robia sobie zartow bo ja je tu wszyscy zaczeniemy kopac...:)))
    Trzymajcie sie cieplutko.
    JEST DAWCA. HUUUUUUUUUUUURA

    OdpowiedzUsuń
  4. No po prostu BOMBA :) Wiedziałam, że tak będzie :) Tak jak piszesz: innej opcji nie ma :)
    Wiesz co, jest taki miód (z góry uprzedzam, drogi). Pracują nad nim tylko i wyłącznie pszczółki z Nowej Zelandii. Nazywa się "MANUKA". Poczytaj proszę m.in. tu: http://www.miodymanuka.pl
    Może warto? Nie mówię, że zamiast ale dodatkowo aby zapobiegać infekcjom?

    OdpowiedzUsuń