Królewna:)

Królewna:)

czwartek, 26 maja 2011

Stajemy do pionu:):):)

Ups!!!!!!!! Serduszka Wy moje kochane.................dostałam od paru czytelników:) reprymendę..............więc nadrabiam:):):)
Oczywiście przepraszam za przestoje w piśmiennictwie ale czasami jest dolina...............zmęczenie mózgu a co za tym idzie "ciemność...widzę ciemność":):):):)

No ale do rzeczy dziewczyno, bo ludzie czekają na relację..............
Otóż...........nie wiem kto z Was tak zaciskał kciuki, ze wycisnął z nich tyle nowej leukocytowej armii dla mego Miziołka...............................mamy ich..............UWAGA!!!!UWAGA!!!!! WNIMANIE!!!!! WNIMANIE!!!!! ......................210 SZTUK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zatem w górę sutki na te smutki:):):) Pojawiły się również pierwsze młode czerwone krwinki:):):)
Julcia po otrzymaniu tych informacji poczuła się znacznie lepiej:):):)
Teraz już na pewno wie, ze to co jej przetoczono równo 2 tygodnie wstecz.................rzeczywiście jest w organiźmie.................nie zniknęło....................tylko jej nowa fabryka rozpoczyna swoją produkcję:):):)

Teraz tylko kochani trzeba się modlić z całych swoich sił, żeby nowe leukocyty potraktowały baaaaaaaaaardzo przyjaźnie Julii organizm:):):):) Wiecie czego nie chcemy................a ja tego nawet nie wypowiem............nie napiszę:):):)
Dziś złapałam się na tym, że gadam z niewidzialnym......................Julia leży odwrócona do mnie tyłem...............wygina do mnie plecki................bolą..........kładę rękę na kręgosłupie i masuję..............zamykam oczy................przykładam dłoń i błagam:
-Proszę Was (mowa o leukocytach) Julcia to Wasz nowy domek.........potraktujcie ją przyjaźnie...........ona na to zasługuje:):):):)
Tak wiem schizy łapię................gadam z leukocytami:):):) No ale cóż..............jak to mówią......tonący brzytwy się chwyta:):):):)

A dziś do Miziołkowej przyjechał po nieobecności pół rocznej tatulinek, więc mamiszon jedzie z rańca na 5 dni do domku odwiedziź synka i pomalować pokoik:):):)
Co prawda nie mam zielonego pojęcia o malowaniu ale do odważnych świat należy:):):)
Zamówienie mam na odcienie fioletu:):):)
I do tego ma być nowe łoże.................i rolety fioletowe i zdjęcia psów.....kotków.....koników.....tygrysów i innej zwierzyny:):):):)
Ach no i do tego wszystkiego potrzebny jeszcze filantrop co by kasy na to wszystko starczyło:):)::)

Aaaaaaaaaaaaaaaaaa może tutaj pośród czytelników znajdzie się jakiś znawca-artysta malowania ściennego:):):):):)??????????????

Ciełuju wszystkich z całych naszych serduch:):):)
Umęczony ale szczęśliwy Mamiszon:):):):)

3 komentarze:

  1. kochana mysle ze te kciuki to kazdy znas mocno trzymal!nawet nie macie pojecia jak sie ciesze z tych wynikow!bardzo przezywam wasza sytuacje i co dzien o was mysle!a co do gadania z leukocytami to wcale mnie nie dziwi !na glos lub w duszy w takiej sytuacji prosi sie wszystko i wszystkich!a co do malowania pokoju to kochana ta co przeszlyscie z tam okropna,przekleta,zasrana biala malowania pokoju nie powinno byc ci straszne!pozadrawiam was,caluje i mocno sciskam!i nadal trzymam kciuki!duuuuuzzzzooo zdrowaka zycze no i zeby leukocyty i wszystko co dobre oswoilo sie i zadomowilo w juli organizmie!

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana mysle ze te kciuki to kazdy znas mocno trzymal!nawet nie macie pojecia jak sie ciesze z tych wynikow!bardzo przezywam wasza sytuacje i co dzien o was mysle!a co do gadania z leukocytami to wcale mnie nie dziwi !na glos lub w duszy w takiej sytuacji prosi sie wszystko i wszystkich!a co do malowania pokoju to kochana ta co przeszlyscie z tam okropna,przekleta,zasrana biala malowania pokoju nie powinno byc ci straszne!pozadrawiam was,caluje i mocno sciskam!i nadal trzymam kciuki!duuuuuzzzzooo zdrowaka zycze no i zeby leukocyty i wszystko co dobre oswoilo sie i zadomowilo w juli organizmie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mam problemy z wpisaniem tu komentarza, wiec próbuje po raz enty :). Jestem przeszczęśliwa ,że Julka czuje się dobrze a te jej leukocyty i cała reszta poczuły się jak u siebie w domku w jej organizmie. Jestem pewna że z każdym dniem będzie dobrze, myśle o was każdego dnia i ślę pozytywne wibracje :):):)):. I odzywajcie się częściej :P :) buziaczki!

    OdpowiedzUsuń