Gdyby tylko życzenia się spełniały........ to ja mam jedno, maleńkie Dear Diedia Maroz...............chcę moją Królewnę na Święta w domku mieć.............czy naprawdę proszę o tak wiele????
Wstawiłam choinkę z balkonu do domu z nadzieją................ że Julcia wróci jutro do domku i razem ją ubierzemy.
Karp pokrojony w dzwonka czeka tylko na smażenie.....
Łosoś i śledziki chłodzą się w lodówce.........
Wszystko jest i czeka na najważniejsze...............na POWRÓT Julii z tego cholernego szpitala!!!!
Dziś mija 11 doba jak ona tam tkwi...............boli ją każdego dnia brzuszek..............i nikt nie wie dlaczego????
Chodzą, robią badania...........morfologia super.........transaminazy wątrobowe super........trzustka też...........USG niczego nie wykazuje.......................więc ja się pytam o co kaman??????????
Nie ukrywam, że przydałby się jakiś znachor....................szaman.................znawca nieznanego................cyganka, która odczynia uroki...........ktokolwiek kto pomógłby rozwikłać tę zagadkę!!!!
Miziołek już jest tak przestraszony, że wymyśla sobie choroby jak hipochondryk...................od paru dni twierdzi:
- Mamuś.....ja na pewno mam wyrostek i będą mnie kroić i będę miała kolejna bliznę!!!!!
Choć lekarze nie stwierdzili takich rzeczy moja kochana już to wie na pewno!!!!
O losie jak mam jej pomóc..............ona jest taka smutna............tak bardzo chce do domku a jej nie mogę nic zrobić!!!!!
Gdzie jest ten Bóg, który to niebawem obchodzi swoje narodziny??????????? Ja się pytam gdzie??????????
Wołam do Was kosmiczne moce.............pozwólcie jej wyjść ze szpitala, poczuć się lepiej...............odpocząć w domowych pieleszach!!!!!!!!
Gdyby tylko życzenia się spełniały.............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz