Kochani moja dzielna, najdzielniejsza na całym świecie królewna dobrnęła do końca III etapu, wyczerpana, osłabiona aż brakuje mi słów, żeby określić stan psychiczno-fizyczny w jakim Julcia sie teraz znajduje.........
6 dni wlewów chemii bez odpoczynku i 6 dni podawania końskich dawek sterydów bardzo niszczy moją córeczkę, ale cały czas widzimy światełko w tunelu....
Jutro kończy się o 11 ostatnia chemia, która płyneła do krwioobiegu 24 godziny....potem kontrolne wyniki i miejmy nadzieję, że wypuszczą Julcię na parę dni do domku.....
Więc kochani kolejna petycja do Was stróży mego aniołka....jeżeli ktoś to jeszcze czyta bardzo proszę....bądźcie z nami myślami aby wszystko poszło jak należy:)
Przepraszam za takie zdawkowe dziś pisanie, ale jestem okrutnie zmęczona, więc do napisania:) Mamiszon.
buziole
OdpowiedzUsuń