Mój kochany Miziołek zamierza zostać komediantką vel bajkopisarzem:):):)
Wczorajszy dzionek optował w wymyślanie zabawnych powiedzonek............i tak na przykład widząc w TV małego biegnącego pieska.............Julcia mówi:
-Mamcia ten pies giba się jak dżdżownica:):):)
Przez cały dzień Julia musi duzo popijać soczku z żurawinki.............ot tak na lepsze siusiu..............leży i nagle mówi:
-Mama chce mi się siurej-diraj:):):)
W wolnym tłumaczeniu oznaczało to:
-Chce mi sie siku:):):)
Natomiast podczas konsultacji laryngologicznej................doktor położył Julii ręce na głowie.............a ona po wyjściu mówi:
- Ale doktor ma mocne klepacze:):):)
Pytam:
-Co to są klepacze Miziołku???
-Jak to co???? Ręce:):):)
Nie no tak, pytanie było tendencyjne......przecież to takie oczywiste określenie dłoni:):):):)
Wczorajszego wieczorku tańcowałyśmy.................śpiewałyśmy ZATAŃCZYSZ ZE MNĄ JESZCZE RAZ..............:):):):)
Było milutko i wesolutko:):):)
halko dziewczyny, jak się macie?, mam nadzieję,że dobrze.Julka Twoje siurej-diraj i klepacze przejdą do historii-rewelacja.Buziaki słodziaki dla Was.
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze ze wam humorki dopisuja ,to bardzo wazne :)trzymam mocno za was kciuki!i tak wiem ze wszystko bedzie dobrze !!!!!trzymajcie sie kochane!no i zeby was ten humorek nie opuszczal :)
OdpowiedzUsuńHALKO ,dziewczyny dajcie znaki co u Was.My myślimy cały czas o Juleczce i Tobie MAMO WALCZĄCA.Buziki
OdpowiedzUsuńpozdrowienia i odezwijcie się Dziewczyny:)))
OdpowiedzUsuń