Królewna:)

Królewna:)

czwartek, 9 czerwca 2011

O zakupowym szale i głupim jasiu:)

Przyleciał Mamiszon do szpitala z wywieszonym ozorem...............no bo dzis nakłucie i pobieranie szpiku!!!!!
Ale narazie nic nie wiadomo...............ide nałożyć dawkę cyklosporyny (lek przeciw odrzutowi)...............Julia cholernie sie denerwuje.................pielęgniarz wczoraj wieczorem nieopatrznie sprzedał jej wersję o zabiegu bez znieczulenia ogólnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Julia delikatnie mówiąc jest rozstrzęsiona........................Pani doktor "Owieczka" tłumaczy, że bedzie tak jakby była w innym świecie...................że nie będzie bolało................że nie będzie nic pamiętała...................że naprawdę będzie super.......................ale z moim Miziołkiem sprawa nie jest taka prosta jak by się mogło wydawać:):):):):)
Wchodzi do naszej sali Pani Ordynator w otoczeniu wianuszka studentów...................prosi Julię o położenie się na brzuchu................podciąga bluzkę i zaczyna namierzać talerze biodrowe....................a mi oczy z orbit wychodzą...............okazuje się, że Mamiszon będzie po raz pierwszy świadkiem naocznym pobierania szpiku!!!
Kurna chata ciekawe kto bardziej się boi.............Julia czy ja????????????
Siostra podaje Julci dożylnie głupiego jaśka........................Miziołek powoli odpływa w stan odużenia a ja???????????? Mnie nikt nie naćpa?????????????? Ale why????????? Jest mi słabo na samą myśl o byciu świadkiem!!!!!!!!!!!!!!!
Szast prast................Julcia nasmarowana brązidłem odkażającym....................Pani doktor wyciąga cienką, długa na 10 centymetrów igłę i chlast z całą swoją mocą, precyzyjnie wkłuwa się po szpiczek!!!!!!!!!!!!!!
Mamiszon tym czasem zielenieje..................i ja mam być tutaj wsparciem?????? Zaraz będą musieli mnie reanimować..................jedna ze studentek już odpada...............słabnie i musi wyjść!!!!!
Jezu słysze jakieś kliknięcie.................jakby ktoś nastawiał sobie palce!!!!!!!!!!!!!!!! Muszę oprzeć głowę koło Julii, bo odlecę w niebyt!!!!!!!!!!!!!!!! To nie na moje skołatane nerwy.....................schylam się i prosze Boga o wsparcie................to nie na siły takich marnych puchów jak ja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nakłucie zrobione......................szpiczek wpłynął do strzykawki...............zabulgotał i gotowy do badania:):):):)
Teraz czas na wyciąganie cewnika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ciach pierwszy szew....................ciach drugi szew....................i rurka wyciągnięta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dialog pomiędzy Panią doktor a oszołomiona Julinką:
-Jutro idziesz do domku!!!!
-Ale kiedy????
-Jutro!!!!
-Ale kiedy???
-Jutro Juciu......jutro!!!!!
-Ale kiedy?????
Pani doktor ogłosiła kapitulację:):):):)
Mamiszonek po południu ruszył na podbój "5-10-15"....................czas uzupełniac powoli Julinkowa garderobę..........................a dzięki "braciszkowi" jest za co:):):):) Andrzejek dziekuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bluzeczki zakupione....................błękitny kocyk też......................byle do jutra....................byle do jutra:):):)

Złapana zostałam na korytarzu przez Panią doktor.......................wieści są rewelacyjne..................w szpkiu totalna remisja..................komórek nowotworowych brak......................jest super:):):):) Oby tak dalej..................nadal trzymamy kciukole:):):):)

5 komentarzy:

  1. jejus!!!! to wspaniałe wiadomości!! Mimo ciężkiego dnia, wieści są wyśmienite!!!!! Cudownie!! Ciesze się jak dzieciak :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. po ostatnich dobrych wiadomosciach zakrecila mi sie lza w oku ,ale teraz rycze jak dziecko ,tak bardzo naprawde tak bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze!bardzo mocno co dzien trzymalam za was kciuki zebyscie daly rade zeby julka miala na tyle sil by wyzdrowiec!z reszta pewnie kazdy kto czyta tego blooga trzymal caly czas kciuki!w zeszlym roku lerzalam z synem na onkologi dziecieecej mial wtedy 1,5 roku i widzialam duzo moze i za duzo! wiem przez co przeszlyscie!jedyny plus tego pobytu to to ze zaczelam doceniac zycie!kochane zycze wam z calych sil wszystkiego co najpiekniejsze i przede wszystkim ogromnie mega duzo zdrowia i zebyscie zaczely to zycie nowe zycie w szczesciu i radosci!buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. poryczałam się jak bóbr!!!!! :))))) ze szczęścia!!!! CUDOWNE wiadomości!!!! pozdrawiam i buziakuję Was dziewczyny :****

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję. Super- mam nadzieję że już jesteście w domciu:)*

    OdpowiedzUsuń