Czuję sie jak ten koleś i jego Allabama!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Spakowałyśmy wczoraj manele....................Julcia podarowała dr Gaborowi laurkę................z dedykacją "Dla najfajniejszego i najśmieszniejszego doktora na całym świecie":):):):)...............w środku z wierszem:
"...za każdy oddech....
...za serca bicie...
...za to że jestem i będę...
...za dziś i jutro...
...DZIĘKUJĘ ZA ŻYCIE!!!!"
Ot i lekarz miał łzy w oczach...............po całym oddziale biegał z kartką i cieszył się jak dziecko:):):):)
Siostrą Julcia wręczyła Ferreroroche ze słowami:
-Dziękuję za dobrą opiekę i miły pobyt:):):):):)
Wszyscy w śmiech i łzy w oczach..................kurna uwielbiam takie chwile..............masakra...........wyściskaliśmy się i było po prostu choleeeeeeeeeeeeeernie miło:):):)
Gula mnie ściskała w gardle co chwilę.......................doktorowi złożyłam wyrazy szczerego podziwu i szacunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Panie doktorze.................DZIĘKUJEMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To dzięki Panu Julcia wychpodziła z każdej opresji obronną ręką:):):):)
Zapakowaliśmy 22 torby przyjechał po nas samochodzik.......................Kinia Daniel DZIĘKUJEMY:):):):):)
(Tradycyjnie zostawiłam w szafie jeszcze 3 torby ale głupi ma zawsze szczęście i koleżanki mąż jest z Wawy jutro nam to dowiezie:):):):)
Kocioł w głowie był kolosalny i się zapomniało:):):):)
Jeszcze tylko recepty...............skok do apteki...............ot tylko o 200 złotych jestem lżejsza!!!!!!!!!!!!
I Yety go home!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Padłyśmy około 24 a spał się malinowo niczym w Hiltonie:):):)::):)
Szczęście nie pojęte nas ogarnia.................................do napisania....................ale kciukole trzymamy nadal:):):):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz