Z góry przepraszam za odrobinę chaotyzmu w postach ale jest to wszystko pisane na zasadzie wspominek:)
Pamiętam jak któregoś ranka jak zwykle siedzimy na sali szpitalnej ogólnie atmosfera nie jest najgorsza...ale bez fajerwerków:)
Otwierają się drzwi i wsuwa się jakiś kudłaty łeb i pyta się: "CZY TU KTOŚ ZAMAWIAŁ MAJEWSKIEGO"???
Oczywiście wśród dzieciaków pojawiło się niemałe zdziwienie co człowiek z telewizji robi w szpitalu:)
Moja Julcia należy do osób, które bez ogródek mówią co myślą i Szymon tez miał okazję się o tym przekonać.
Na samym początku zapytała się (wcale nie po cichu) czy Szymon to jest ten prawdziwy z telewizji czy udawany:)??? Tak jakoś wyszło, że on to usłyszał i podszedł do Julii, żeby go uszczypnęła jak nie wierzy:):):)
Czego nie omieszkała zrobić:)
Potem z niewinna minką powiedziała do niego: " WIESZ ALE W TELEWIZJI WYGLĄDASZ LEPIEJ!!!! A TAK TO JAKIŚ TAKI CHUDY JESTEŚ!!!! POMARSZCZONY!!!! ILE TY MASZ LAT????""""
No tego to Szymon nie wytrzymał serdecznie uściskał Julię, uśmiał się niesamowicie:):):)
Oto człowiek, którego dzieci i nie tylko uwielbiają....Szymon jesteśmy ogromnie wdzięczni za te wspaniałe, pełne humoru i relaksu chwile:):):) Moja królewna była zachwycona nawet wycyganiła fotkę z dedykacją dla brata....widniał na niej podpis DLA SZYMONA OD SZYMONA:):):):) Julii brat to 5-letni Szymek:)
Z tą ostatnia fotką połączony jest kawał na biegu wymyślony przez Szymona:
PRZYCHODZI ZROZPACZONY TYGRYS DO LEKARZA I MÓWI:
-PANIE DOKTORZE COŚ MI SIĘ DO TYŁKA PRZYKLEIŁO!!!!!
LEKARZ NA TO:
- SPOKOJNIE TO TYLKO MAJEWSKI:):):):):)
Niech żyja pozytywnie zakręceni ludzie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz