Królewna:)

Królewna:)

wtorek, 25 października 2011

O tym, że warto........i Janie Miodku:)


Wokół nas mglisto.......chmurno i ponurno:)::):)
Choć czasami wyjdzie słonko i połechta miło po poliku.............to i tak czuć już nadciągającą Białą Damę.............oj Pani Zimo nie tak prędko!!!!!!!!!! Ja chcę na Maderę:):):):)
Samochodzik zaopatrzony w akumulator i zimowe podeszwy..................dziatwa zakupiła kurtałki, rękawice i czapki:):):) Nas raczej zimowe uroki nie zaskoczą:):):)
Natomiast co sie tyczy mojej Miziołkowej i jej przeziębienia.............odpuszcza...............na całe szczęście.................okazało się, że zatoki się przytkały i organizm musiał się oczyszczać przez gardło...........męczyło.......męczyło.....nic nie pomagało........aż zaaplikowano kropelki Sinupret:):):)
I nastało cudowne polepszenie......jakby kto tamę uniósł:):):):):)
A już zaczynałam się poddawać...............niekiedy tak jest, że próbujesz tak-siak i nic................myślisz, że może jeszcze tędy-owędy a tu nadal klops................więc siadasz i buczysz tak jak ja ostatnio...............aż nadchodzi Waligóra i znowu można iść dalej:):):)

Wiem, że w tym wszystkim i tak mamy fart.................nie wszystkim się udaje przejśc przez ten cały szajs tak gładko (choć to chyba nieodpowiednie słowo)................w tym tygodniu troszkę złych informacji sie posypało..................malutki Wiktor...........miał przeszczep parę dni przed Julią...........jest z powrotem na Onkologii..............organizm odrzucił nowy szpik.....choroba wróciła!!!!!
Mateusz z naszego szpitala..............któremu mały Maciek zawsze podbierał chrupki................odszedł nie dał już rady!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przyznam się, że podłamało mnie to......................nie rozumiem.................i nie chcę zrozumieć!!!!!!!
Nawet nie będę się starała!!!!!!!

Ale tfu.....tfu.......odcinam wszystko grubą krechą!!!!!!!!!!!!!
Niech Julia za tych, którym sie nie udało pokaże Białej gdzie raki zimują!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fotki są na dowód, że Miziołkowa pięknieje i czuje się superowo:):):)



Szymek raczej pójdzie w ślady Jana Miodka..............nazewnictwo, którym operuje jest zadziwiające:):):)
Ostatnio jedziemy autkiem.............obok nas staje żuk..........Szymek zerka na niego, mruży oczy i mówi:
-Mamo ten samochód jest STAROCZESNY!!!!!!!!!!
Hahahahahahaha!!!!!!!! Śmiechu nie ma końca...............no tak Panie Miodek:):):):):)

3 komentarze:

  1. Młodzież rośnie... kwitnie jak kwiatki na wiosnę!!! Aby tak dalej!! ;) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne dzieciaki.Julia to juz panienka.Moja Julia podglada moje czytanie.:)Jak zobaczyla Julie z pieskiem to zapiszczala:"piesek,piesek":)Tak trzymajcie.
    Nam smutno,szczegolnie,ze 1 listopada sie zbliza.A pozniej Boze Narodzenie.Rok temu szczesliwi,rozesmiani.Modsze pokolenie zachwycalo sie prezentami,my smialismy sie ,spiewalismy koledy.Dlaczego Panu Bogu taki spokoj sie nie podobal?Bylo za dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane Dziewczyny , pomimo mojego długiego milczenia nie zapomniałam o Was, cały czas jestem z Wami myślami i serduchem, tylko teraz moje serducho rozpadło się na drobne kawałki i składam je powoli i mozolnie,co wymaga czasu bo boli jak cholera, ale jestem z Wami.Emila bardzo pozdrawia Julinka i cieszy się ,że u niej wsio oki.Całusy dla Was.

    OdpowiedzUsuń