Królewna:)

Królewna:)

wtorek, 18 stycznia 2011

Spokój...sielanka....i relax:)

Julcia jest sobie w domku.....czas upływa na obijactwie i podjadaniu:)
Psychicznie rewelacja....nie ma dnia, żeby sobie nie żartowała........jak tylko wracam do domku....przytula się ze słowami:
- O mamo!!! Chodź przytul starego bobasa:):):)
Tyle w niej teraz krąży pozytywnej energii:):):)
Byłyśmy dziś na kontrolnych pobraniach..............zwinnie nam to dzis poszło, bo po dwóch godzinach mogłyśmy się ewakuować do domku:)
Okazało się, że krew Julii nie poddaje się chemikaliom krążącym w organizmie .......wszystko osiąga należyty poziom.....Leukocyty 3 tys., hemoglobinka 10, płytki 200 tys. ...............ulalalalalala:):):)
Miodzio.....nawet wątroba jest w normie...............w końcu nie ma to jak dieta coca-colowo.....chipsowa..........oczywiście bez przesady ale nie żałuje sobie mój Miziołek niczego.
Doszło do tego, że już sama ma frajdę z gotowania.................upitrasiła sobie ostatnio makaron i sosik, ze słowami:
-Oj mamo!!! Widzisz jaką masz mądrą córkę:):):)?
Oczywiście, że widzę i doskonalę zdaję sobie z tego sprawę:):):)
Na razie w domku mamy siedzieć i czekać na dalsze wytyczne z kliniki w Poznaniu.......może już na dniach coś się wyklaruje.....a tym czasem jest......spokój.....sielanka.....i relax:):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz