Królewna:)

Królewna:)

czwartek, 6 września 2012

Szlachta zaściankowa:)::)

Niekiedy zachodzę w głowę, dlaczego niektórzy ludzie nie chcą za żadne skarby świata korzystać z logicznego myślenia i zdrowego rozsądku:):):):)
Taka oto maksyma mi się zebrała po akcji jaka odbyła się na placu zabaw.......
Otóż mój osobisty, prywatny 7-letni syn, jest jak wojownicze żółwie ninja..............czyli w wolnym tłumaczeniu jak biją to oddaje tylko 2 razy mocniej:):):)
Pewnie co niektórzy mnie zganią za to, że próbuje go uczyć, żeby nie nastawiał tyłka do kopania i nie kulił pod siebie ogonka, tylko bronił siebie, swego i innych niewinnych:):):):)
Tak oto jest cudny dzionek...........dziatwa bawi się na placu zabaw...........miłość, pokój i pełen folklor........aż tu nagle wywiązuje się z niewiadomych przyczyn między chłopcami przepychanka........ktoś popycha Szymka.....ten nie jest dłużny......a, że dzidzia moja silniejsza.....to druga dzidzia w ryk i leci do domu wypłakać się w kant spódnicy............
Na co mamusia leci z odsieczą, krzycząc do mego "Nindży":
-Taki jesteś?????Tak????W takim razie masz zakaz przychodzenia do nas do domu!!!! Ktoś taki nie będzie bawił się z moim Kubusiem!!!!!!
Ha!!!! Ale była harda wobec 7-latka!!!!::):):) Pokazała gdzie ma logiczne myślenie:):):) Yupiiiii!!!!!!
Pytam następnego dnia tejże obrończyni:
-Czy Pani wie, że nie powinna w ten sposób reagować........że chłopcy to takie małe koguty, że teraz się biją a za 10 minut będą najlepszymi kolegami, że to normalne!!!!????
Na co Pani szlachcianka w ogóle nie patrząc w oczy rzecze:
-Nie życzę sobie, żeby Pani syn do nas przychodził i bawił się z Jakubem.......mój mąż również podjął taką decyzję!!!!!
Cóż w takim układzie niniejszym oświadczyłam Pani:
-Proszę robić jak Pani uważa ale Pani zachowanie świadczy o zupełnej nie dojrzałości i nizinnym myśleniu:):):):)
Pani się ofuknęła i poszła w długą:):):):)
Dziś do szkoły przyszła z mężem.......obstawa!!!!!!!! Może myślała, że będę na nią czekała z kijem:):):):):)
Kurcze i'm so sorry nie miałam wolnej ręki......do szkoły pojechałam z Nindżą na rowerach:):):):):)
Teraz wpadłam na pomysł, że może ze względu na brak rzeczonego męża jesteśmy patologią społeczną:):):)
Yupiiii!!!!!

P.S.: Moja druga dzidzia, czyli siostra Nindży dziś pojechała autobusem, spóźnił się i z wywieszonym ozorkiem leciały do szkoły.........dziś o 17 ortodonta........więc do napisania:)
Znowu pod względem pisania złapałam wiatr w żagle:):):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz